sowie

Imprezy kulturalne, wystawy, teatr, filharmonia, muzeum w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Teatr na pół podzielony
2009-02-06 12:20

Uchwałę o współprowadzeniu z Wałbrzychem dwóch instytucji kultury przegłosowali radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Projekt dotyczy Teatru Dramatycznego i Filharmonii Sudeckiej, podlegających dotychczas wyłącznie samorządowi wojewódzkiemu.
Według wiceprezydenta Piotra Sosińskiego, ten plan raczej nie ma szans na realizację w 2009 roku.


- Nazwa tej uchwały – przekazanie miastu Wałbrzych do prowadzenia jako wspólną instytucję kultury- Filharmonię Sudecką i Teatr Dramatyczny – jest dość myląca, bo sugeruje, że nastąpi jakieś fizyczne przekazanie. Tymczasem chodzi o upoważnienie marszałka do prowadzenia rozmów z władzami Wałbrzycha o przyszłym współprowadzeniu i współfinansowaniu placówek – wyjaśnia Sosiński.
Wiceprezydent podkreśla, że pomysł ma dobre strony, bo miasto powinno mieć wpływ na działalność placówek znajdujących się na jego terenie, ale podstawowe pytanie, jakie się w tym momencie nasuwa, to kto i ile pieniędzy zamierza wydać na ich prowadzenie. Dlatego jest to niemożliwe w tym roku, bo budżet jest już precyzyjnie rozplanowany, łącznie z finansami na kulturę.
- Przed nami jeszcze wiele miesięcy rozmów i dokładnych analiz, a także sporów, bo stanowiska w tej sprawie zapewne będą różne. Na pewno musi być uchwała Rady Miejskiej – mówi Piotr Sosiński.
Szczegółów projektu nie znają ani dyrektorka teatru Danuta Marosz, ani szef filharmonii Dariusz Mikulski. Jednak Danuta Marosz jest nastawiona optymistycznie.
- Jeśli to będzie tak, że zostanie utrzymane finansowanie marszałka, a pieniądze na określone zadania przekaże też miasto, to przyszłość rysuje się w jasnych barwach – mówi dyrektorka. Dariusz Mikulski na razie nie chciał zabierać głosu w tej sprawie. - Nie mogę komentować czegoś, o czym wiem bardzo mało, choć ideę wspólnego zarządzania uważam za słuszną – twierdzi muzyk.
Na razie melomani i teatromani mogą być spokojni. W tym roku będą mogli słuchać swoich ulubionych koncertów i oglądać przedstawienia prawdopodobnie bez większych zmian.

szela / 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: