sowie

Imprezy kulturalne, wystawy, teatr, filharmonia, muzeum w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Kulturalny jubilat
2011-12-06 10:31

Około 180 wydanych numerów, dziesiątki autorów tekstów, setki zdjęć i grafik, tysiące opisanych imprez – Wałbrzyski Informator Kulturalny obchodzi swoje 15 urodziny. Dostojny jubilat miał i dalej ma niewątpliwy wpływ na promocję lokalnych twórców inicjatyw artystycznych. Miesięcznik znany jest nie tylko w kręgach kulturalnych, ale również przez rzeszę mieszkańców miasta i okolic. A wszystko zaczęło się 1 czerwca 1996 roku.


- I to jest tylko i wyłącznie zasługa, nieżyjącego już Tadeusza Czochera. Zdobył na niego pieniądze, przekonał dziennikarzy i zaczął wydawać nasz biuletyn. – wspomina Elżbieta Kokowska, redaktor naczelny Wałbrzyskiego Informatora Kulturalnego. - Ojcu udało się skupić wokół siebie grupę zapalonych osób, które często nieodpłatnie pracowały na rzecz rozwoju tego wydawnictwa – opowiada Arkadiusz Czocher, syn założyciela WIK-u –Dzisiaj, po 15 latach, wiem że część z nich dalej tam pracuje. To bardzo ważne, gdyż jest to wydawnictwo niszowe, ale bardzo potrzebne – dodaje. Wałbrzyski Informator Kulturalny utrzymuje się głównie z dotacji urzędu miejskiego. Bezpłatny miesięcznik dostępny jest w instytucjach kulturalnych na terenie miasta oraz powiatu. - Jest to praca dla wszystkich mieszkańców i dla samego Wałbrzycha. Informujemy ludzi o tym, co się dzieje, a jesteśmy czytani nie tylko w naszej okolicy. WIK jest rozsyłany również po całej Polsce, a nawet za granicę. – tłumaczy Elżbieta Kokowska. Pomimo ogólnego przeświadczenia, że w Wałbrzychu dzieje się mało, informator wydawany jest co miesiąc od 15 lat. Również sami dziennikarze i felietoniści nie narzekają na brak tematów.- Moglibyśmy pisać jeszcze więcej, ale w magazynie jest określona ilość miejsca. Twierdzenie, że w Wałbrzychu nic się nie dzieje, jest po prostu kłamliwe. To nie prawda. – podkreśla Barbara Szeligowska, dziennikarka współpracująca z informatorem od początku jego powstania. Biuletyn opisuje nie tylko wydarzenia artystyczne, które odbyły się w mieście oraz zapowiada kolejne. W dużej mierze skupia się również na sylwetkach wałbrzyskich twórców, oraz osobach związanych z szeroko pojętą kulturą i sztuką.- Piszę głównie o ludziach i jestem z tego niezmiernie zadowolony. – mówi Paweł Sokołowski, wałbrzyski fotograf – Często jestem od Wałbrzyskiego Informatora Kulturalnego. - Ojcu udało się skupić wokół siebie grupę zapalonych osób, które często nieodpłatnie pracowały na rzecz rozwoju tego wydawnictwa – opowiada Arkadiusz Czocher, syn założyciela WIK-u –Dzisiaj, po 15 latach, wiem że część z nich dalej tam pracuje. To bardzo ważne, gdyż jest to wydawnictwo niszowe, ale bardzo potrzebne – dodaje. Wałbrzyski Informator Kulturalny utrzymuje się głównie z dotacji urzędu miejskiego. Bezpłatny miesięcznik dostępny jest w instytucjach kulturalnych na terenie miasta oraz powiatu. - Jest to praca dla wszystkich mieszkańców i dla samego Wałbrzycha. Informujemy ludzi o tym, co się dzieje, Źródło: 30minut 30 minut również przyłącza się do urodzinowych życzeń z wielkim wrażeniem tych osób i efektów ich pracy. Pomimo tego, co się mówi o tym mieście, to przez trzy lata nie zabrakło mi pomysłu na materiał. To już chyba nawet cztery lata albo więcej… jak ten czas szybko płynie. – dodaje z uśmiechem.
Źródło: 30minut
 



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: