sowie

Imprezy kulturalne, wystawy, teatr, filharmonia, muzeum w Wałbrzychu i okolicach

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Górnicy odczarowali Ratuszową
2016-04-29 11:03


To był ciężki mecz, ale najważniejsze, iż piłkarze Górnika skromnie, choć całkowicie zasłużenie wygrali kolejny ligowy pojedynek. Po golu Marcina Orłowskiego wałbrzyszanie pokonali w środę Ślęzę Wrocław 1:0.

 


Górnicy obawiali się nieco konfrontacji z czwartym zespołem III ligi. Po pierwsze, nasi nie wygrali jeszcze w tym roku na Ratuszowej, a ze słabszej postawy wałbrzyszan u siebie skorzystały Foto-Higiena Gać oraz Polonia Stal Świdnica. Po drugie, z powodu kontuzji spotkanie w roli kibiców obejrzeli Marcin Morawski oraz Damian Migalski, a rewelacyjnie spisujący się w biało-niebieskich barwach Mateusz Krawiec rozpoczął mecz na ławce.
Mimo powyższych problemów środowa potyczka stała pod znakiem przewagi i lepszej postawy podopiecznych Roberta Bubnowicza oraz Marcina Morawskiego. Cóż jednak z tego, skoro podobnie jak w przypadku konfrontacji ze świdniczanami, nasi nie grzeszyli skutecznością. Dość powiedzieć, iż do przerwy miejscowi powinni byli wygrywać 2:0, a tymczasem na półmetku rywalizacji mieliśmy bezbramkowy remis. W 28 minucie po objechaniu kilku rywali Marcin Orłowski wyłożył piłkę Dominikowi Radziemskiego, a ten choć mógł zapytać golkipera Ślęzy, w który róg ma uderzyć, z 6 metrów posłał futbolówkę wysoko nad celem. Nie minęło wiele minut, a po raz drugi akcji wałbrzyszan towarzyszył pomruk rozczarowania, gdy nieco źle ustawiony Orłowski z zaledwie 3 metrów uderzył tuż obok lewego słupka.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, choć widząc problemy Górników w ofensywie podopieczni Grzegorza Kowalskiego próbowali się przedostać w najbliższe sąsiedztwo Kamila Jarosińskiego. Na szczęście bez większego efektu, stąd mogliśmy się skupić na obserwacji ofensywnych akcji gospodarzy. W końcu przewaga biało-niebieskich została nagrodzona zwycięskim trafieniem. W 73 minucie na murawie pojawił się Mateusz Krawiec, który błyskawicznie ożywił grę swych kolegów. Pomocnik miejscowych pociągnął lewą flanką, aby następnie podać do Mateusza Sawickiego, który z linii końcowej wycofał na 7 metr. Tam na futbolówkę czekał już Orłowski i kapitan Górnika pewnym uderzeniem przymierzył do siatki. W końcówce o swych nietuzinkowych umiejętnościach dwukrotnie przypomniał Krawiec, ale w obu bramkowych sytuacjach doskonale zaprezentował się Marcin Gąsiorowski, golkiper Ślęzy, który pięknymi interwencjami uratował swą ekipę przed wyższą porażką.
 



Autor: Bartłomiej Nowak


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: